Pokrowiec na termos

Matka kupili pokrowiec na termos. Za 2 złote, w lumpeksie. Ładny, chyba nieużywany. Nie dziwota, bo funkcji swojej nie spełniał. Miał w środku jakąś lichą alumatę grubości milimetra. Uszyłem więc ocieplane wnętrze.

Resztki sztywnego ortalionu, ale takie absolutne resztki (końcówki długich trójkątów) spatchworkowane, następnie do nich przypikowany bardzo gruby polar z bluzy, w której spalił się rękaw:
www.grzegorski.net_obrazki_szycie_termos_1.jpg

Denko tą samą metodą uczynione:
www.grzegorski.net_obrazki_szycie_termos_2.jpg

Z powyższego uszyłem rurkę z dnem:
www.grzegorski.net_obrazki_szycie_termos_3.jpg

I wdałem w pokrowiec. Całość prezentuje się znakomicie:
www.grzegorski.net_obrazki_szycie_termos_4.jpg

I robi robotę. A uszyć coś takiego od zera? Zajęłoby masę czasu, a tu już cały wierzch, z lamówkami, tunelem, paskiem był gotowy.