Patent tak prosty, że każdy w miarę zorientowany technicznie młody człowiek jest to w stanie zrobić. Odkryłem to, zakrywając w warsztacie herbatę kawałkiem plexi :)
Szkiełko w Komarynce miałem żółte, pęknięte i „w ogóle”. Teraz mam jak z fabryki.
Potrzebne będą:
kawałek plexi na szkiełko. 2mm lub odpowiedniejsza do naszego szkiełka. Może być pudełko po CD, ale łatwo pęka.
dziura w stole/płycie średnicy o kilka mm mniejszej niż szkło, kawałek rury lub czyegoś w te tropy, byle nam nasze kółko tylkona brzegach leżało.
gorąca dmuchawa: hot-air do lutownicy, opalarka, dobrze grzejąca suszarka do włosów czy coś takiego. Dla naprawdę wprawnych może być lutownica gazowa lub „spawarka kieszonkowa”, jaką można nabyć w Castoramie za 6 zł
miseczka z wodą
cienkie szczypce lub pęseta
pałeczka od „cymbałków”
1), probówka z okrągłym dnem lub cokolwiek innego z kulką średnicy kilkanaście mm, zimnego i idealnie czystego
wycinamy z plexi 2mm lub bardziej odpowiedniej do naszego szkielka kółko średnicy starego szkła. Można wstępnie nagrzać kółko na szklance czy kubeczku z wrzątkiem
kładziemy to cóś na płycie z otworem/rurze
Ustawiamy dmuchawę na tyle, żeby parzyło w łapę ale nie boleśnie z 15 cm.
Ostrożnie nagrzewamy nasze kółko zaczynając od środka, żeby się wygięło - przyjmie żądany kształt :) Pamiętaj! Końcowy kształt będzie mniej wypukły!
Teraz SZYBKO:
delikatnie „potwierdzamy” wypukłość pałeczką
natychmiast wrzucamy wynalazek do wody. UWAGA! może się wygiąć przy chwytaniu za brzeg, jeśli za bardzo rozgrzaliśmy.
Punkt szósty może spowodować zmatowienie środka. Jeśli będzie minimalne, znajdzie się nad wskazówką i nie będzie problemu. Ale może też kwalifikować szkiełko jako miseczkę na śrubki przy rozkręcaniu zegarka :)