Spis treści

Żółte światło do klasyka

Prawo drogowe dopuszcza przednie światło „barwy białej lub żółtej selektywnej”. Masz mopeda/motor klasyka - taki sobie Kumarek, WSK czy inny Mustang. Wybór jest niemal oczywisty. Żółć podkreśla charakter gracika. Jeśli akurat pałęta nam się po domu odpowiedni materiał, możemy to zrobić sami. Jeśli nie, należy się zastanowić nad kupnem folii w sklepie tuningowym lub papierniczym.

Wykonanie w domu

z materiałów do tego nieprzeznaczonych, ale znakomitych Wszystko w zasadzie widać na fotkach. Potrzebujemy kawałka żółtej przezroczystej folii (być może 2 warstwy), żółtego wieczka od CD czy czegoś w ten deseń. Akurat w moim posiadaniu znalazła się stara teczka „ofertówka” - 2 płaty grubego, żółtego plastyku.
Wykonanie:
# Obrysowujemy obwód szkła lampy na naszym materiale # Wycinamy # Kładziemy na szkło # Dociskamy odbłyśnikiem # Montujemy lampę

zolteswiatlo1.jpgzolteswiatlo2.jpg zolteswiatlo3.jpgzolteswiatlo4.jpg zolteswiatlo5.jpgzolteswiatlo6.jpg

Zdjęcie wyszło nieco ciemne, bo balans bieli w moim Treo głupieje przy dużym kontraście, ale zapewniam, że efekt jest wspaniały. Należy pamiętać, że żarówka grzeje się dość silnie. Nie sądzę, żeby patent sprawdził się w reflektorach z żarówkami powyżej 25W. Przed zakupem folii należy też sprawdzić, czy jej powierzchnia nie będzie przecinać się z żarówką. W przeciwnym razie należałoby pokryć klosz żółtą farbą do „witraży malowanych”.

Mój egzemplarz (lampa ZZR/Romet) testowałem zasilany napięciem 6,5V (typowe podczas jazdy)przez 2 godziny bez przerwy na stole, szkłem do góry, bez nawiewu na szkło. Folia wytrzymała. Polecam więc przynajmniej do motorowerów. Patent nie sprawdzi się w nowoczesnych lampach.

Edit 2.09.2009 Po 3 godzinach niemal ciągłej jazdy na folii pojawiła się czarna plamka - przepalenie. Mimo tego światło dalej wygląda świetnie.

Wykonanie z fabrycznej folii

Na Allegro i w sklepach tuningowych można nabyć różne folie termokurczliwe na reflektory. Dostępne są w wielu kolorach, ale samochody ze światłami nimi obklejonymi wyglądają biednie jak resoraki. To po prostu widać, że ktoś folię nakleił i lepiej by było w ogóle tego nie robić.
Wyjątkiem są żółte właśnie i niebieskie całkiem przezroczyste folie. Pokryte nimi reflektory wyglądają wręcz „fabrycznie”, świecą pięknie, a i po zgaszeniu jest na czym oko zawiesić.
Patent wypróbowane przez jedego z Kolegów na motomaniacy.com w jego moto. Mogę mu wierzyć, wię ten sposób też polecam. Folia ta jest jednak sprzedawana w dużych arkuszach - ćwierć, do pół metra kwadratowego i kosztuje parę dych za metr. Jeśli mamy wykonać tylko jedno światło do mopeda, polecam domowy sposób.