Łoże tokarki jest delikatne, najlepiej chronić je osłonami harmonijkowymi. Niestety zamawiajac osłony pozbyłbym się 1/4 miesięcznej pensji, więc znalazłem odpowiedni papier (grubszy kredowy) i wygiąłem kilka eksperymentalnych osłonek. Do początku łoża i do sań narzędziowych przymocowałem go magnesikami. Po nasiąknięciu olejem skapującym z obrabianych elementów całkiem miękko chodzi.
Nóż wykonałem specjalnie do tej roboty. Stalek nie mam, ale wydębiłem od kolegi kilka większych połamanych wierteł. Stal narzędziowa to stal narzędziowa Wiertła bywają wykonane najczęściej z SW7 lub SW18, więc szlifuje się je tak jak zwykłe stalki i tak też się sprawują. Część chwytu trzeba spłaszczyć, żeby ładnie leżała w imaku narzędziowym. Jeśli jest za nisko, można podłożyć różniste blaszki, listki ze szczelinomierza do świec i inne podkładki.
Przerabiając wiertło na stalkę warto splanować chwyt pod pewnym kątem, aby końcówka znalazła się nieco wyżej: