Fabryka Maszyn Dziwnych

Nie po to rodzimy się różni, żeby jeździć seryjnymi pojazdami.

Idea

Duży pokój dzielony z bratem to nawet kilkanascie metrow kwadratowych dla siebie. Wlasny pokoj to juz luksus. Jednak istnieje parę sposobów, żeby jeszcze przyoszczędzić miejsca. A skoro mozna sobie jeszcze zwiekszyc powierzchnie, to dlaczego nie? Budując łóżko nad ziemią zyskamy akurat tyle miejsca, zeby np. zaparkowac rower czy zrobic sobie wieksze biurko. Albo zabudować pod spodem szafę a w puste miejsce po niej wpasować duży stół roboczy. Jeśli mieszkanie jest odpowiednio wysokie, biurko I jakaś szafa może znajdować się pod łóżkiem, a reszta pokoju się nie zmieni. Tak zrobiłem u siebie. W tym artykule opisuję wyrko o konstrukcji nietypowej nawet jak na piętrusa, które wykonałem dla swojej dziewczyny.

Założenia

Pomysł „zróbmy tutaj wyro na palach” wyszedł przy okazji małego jeżdżenia meblami. Warunki są następujące: *pokój 285*395cm, na krótszej ścianie okno (patrz plan), wysokość 244cm *mamy już upatrzony twardy materac 90*200*6cm *użytkowniczka ma 150 cm wzrostu, co daje dodatkową swobodę *pod wyrkiem ma być miejsce na 2 fotele-worki I stolik Po całonocnej naradzie produkcyjnej wyszło dziwadełko o następujących właściwościach: *zamiast drabinki będą schodki *cała konstrukcja będzie miała tylko 1 słupek, za pozostałe podpory posłużą dwie ściany. *na jednym z końców materaca umieścimy blat, ponieważ przyszła właścicielka tego wynalazku najczęściej czyta I uczy się na łóżku wsparta na łokciach *w blacie podwójne gniazdko 220V, pod spodem lampka Wybór, po której stronie ma być to niby-biurko nie sprawił problemów. Umieszczone od strony okna pozwala korzystać ze światła słonecznego padającego znad lewej ręki. To, czy z „kompletu wypoczynkowego” będzie korzystać osoba prawo- czy leworęczna, również ma znaczenie. Spod mojej ręki wyszedł taki oto rysunek.

Materiały, koszty, zderzenie z rzeczywistością

Ilość I wymiary elementów widać na rysunku. Główna platforma miała się początkowo składać z jednego kawałka płyty OSB 22mm. Ta jest jednak produkowana w kawałkach 250*125cm, więc o 10cm krótsza niż zakładał projek, zaś ze względu na mocowanie ramy do ściany pomysł na częściowe jej zastąpienie blatem odpadał. Pomysł skrócenia blatu do pół metra z pewnych względów nie przeżył kwadransa. Zdecydowałem się więc n 2 kawałki - 100 I 160cm, oba szerokości 90cm. Moźna również wykorzystać kawałki płyty meblowej ze starej szafy czy stołu, jak to uczyniłem montując swoją niskobudżetową leźankę. Jednak platforma podzielona na kilka kawałków wymaga grubszych belek (5*5cm) oraz dodatkowego podparcia. Może nim być drabinka. Tu jednak miały być schodki, więc zaproponowałem słupek, co spotkało się z niespodziewanym entuzjazmem. Po małych oględzinach okazało się, ze jedna ze ścian, na ktorej ma się znajdować rama, jest jedyną słabą ścianą w mieszkaniu - patrz rysunek, fragment ściany zaznaczony kolorem. doszedł więc trzeci słupek oraz zastrzał. Tak dla pewności o młodszą cześć rodziny, która nie omieszka skorzystać z tak wspaniałej bazy/dżungli/zamku/wozu strażackiego itp. w domu. To jest wyjaśnienie elementów narysowanych na niebiesko, z gwiazdką. Całość, wraz z materacem, delikatnie przekroczyła 4 stówki. I tydzień robót (popołudniami po pracy). Porównywalna konstrukcja ze sklepu to koszt ok 1000 zł + ze 100 zł na przeróbkę z blatem na górze, ale za to można to zrobić w jedno popołudnie.

Montaż

Kilka wskazówek, na które wpadłem montując 2 takie łóżka.

Do tego kilka rad - co zamontować wcześniej a co później, żeby nie demontować kilka razy. Podztawowe zasady: *wszystkie powierzchnie styku drewna traktować klejem montażowym, niezależnie od śrub. Lepsze mocowanie I nie skrzypi po jakimś czasie. *pod śruby I wkręty wierć otwory o średnicy równej średnicy litej części śruby *nie fazuj otworów pod całą wielkość łebka, a jesynie muśnij. resztę łebek sam sobie wygniecie. Zasada nie dotyczy śrub „konfirmatów” Dolna linia belek ramy przebiega na wyskokości 145cm. Między materacem a sufitem zostaje 90 cm. To minimalna wygodna odległość,żeby poranne przebudzenie nie polegao na grzmotnięciu głową w sufit.

Montaż konstrukcji

Zaczynamy od wycięcia belek na ramę. Rysujemy na ścianie, na której będzie dłuższsza belka ramy, poziomą kreskę na wysokości 145 cm (lub innej wyliczonej). Dalej gdziekolwiek będzie mowa o wysokości 145cm, należy zwrócić szczególną uwagę. Przygotowaną belkę z otworami przykładamy do ściany. *Uwaga*. Jeśli kąt między ścianami ma mniej niż 90 stopni, belkę trzeba zamontować odpowiednio dalej od krótszej ściany. Tu przyda się pomoc. Trzeba przerysować miejsca na otwory. Po wywierceniu otworów I umieszczeniu kotw zmontować ten z krótszych boków ramy, który też będzie mocowany do ściany. Ponownie przyłożyć belkę (a w zasadzie pół ramy) I wyrysować resztę otworów na ścianie. Teraz dopiero warto złożyć całą ramę. Przed zamocowaniem jej na wysokości wyznacz z grubsza miejsce mocowania słupka do podłogi. Tuż obok rogu podeprzyj czymś wysokości słupka (akurat miałem drabinkę 145cm). Wstępnie przykręć słupek do rogu ramy, poziomicą wyznacz pion w obu osiach I obrysuj go na podłodze. Teraz dopiero odkręć go, wywierć otwór 8-10mm w centrum przekroju słupka jak I w podłodze. Odkurz otwory, potraktuj klejem, umieść w jednym z nich pręt I dopiero mocuj całość. Uff, konstrukcja stoi.

Montaż platformy

Teraz można przymocować platformę. Całą ramę z góry pokrywamy klejem montażowym z pistoletu. wyciskamy z tubki tylko kreskę, klej sam rozprowadzi się pod naciskiem płyty. Kładziemy płyty na miejscu. Dłuższą płytę tam, gdzie będzie docelowo drabinka (w mojej wersji 2 plyty 100 i 160cm). Wiercimy z gory otwory 2mm co 20 cm, fazujemy wiertłem 8-10. Przykręcamy skrajne wkręty, następnie już w dowolnej kolejności. Teraz można przymocować następne słupki, o ile są przewidziane (opis wcześniej). Tą samą metodą jak pierwszy. W rogu pokoju słupek przyda się tylko przy naprawdę słabych ścianach.

Montaż burt

Przygotowujemy boki (burty) - planujemy otwory co ok 50, 2.5cm od dolnej krawędzi, symetrycznie względem długości płyty. Zaczynamy od tej płyty, której boczna krawędź będzie przykryta sąsiednią płytą. Przykładamy burtę próbnie do boku łóżka i zaznaczamy środkowy otwór . Tu znów przyda się pomoc. Zdejmujemy płytę, nawiercmy wstępnie otwory wiertłem 3mm, środkowy od razu wiertłem do konfirmatów. Jeśli takiego nie posiadamy, należy wiercić otwór 5mm, następnie nawiercić 8mm na głębokość 12mm, na końcu sfazować dziesiątką. *Z RĘKI, NIE WIERTARKĄ, BO PÓJDZIE NA WYLOT!* Na bok ramy nanosimy klej (kreskę) przykładamy płytę i wkręcamy środkowy konfirmat. Do płyt meblowych nie polecam zwykłych wkrętów - kochają się w nią zagłębiać. Przykręconą płytę równamy do ramy od dołu. Dokręcamy. Wiercimy pozostałe otwory. Wiercenie pod konfirmaty opisałem przed chwilą. Mocujemy resztę śrub i podziwiamy. Z drugą płytą postępujemy identycznie, ale klejem traktujemy również krawędź pierwszej. Róg łóżka także skręcimy. Sklejony i skręcony na pewno nie rozpadnie się po kilku latach.

Pora na drabinkę

Wyznaczamy miejsce dla niej i wycinamy obniżenie w burcie. Wyrzynarką pójdzie błyskawicznie. Nie mając wyrzynarki posługujemy się metodą ślusarską - rząd otworków, wybijmy ostrożnie i szlifujemy pilnikiem do gładkości. Trzeba tylko pilnować, aby linie były proste a krawędzie prostopadłe do powierzchni płyty. Składamy drabinkę. Trudność może sprawić schodko-drabinka. Trzeba wyznaczyć miejsca na schodki równolegle do podłogi, co wymaga przycięcia obu boków tak, aby pasowały na miejsce. Dopiero potem mierzymy wzdłuż boków odległości co 25cm. Po połączeniu zaznaczonych miejsc kreskami pochył sam wyjdzie. Najlepiej spojrzeć na zdjęcia. Montaż schodków chwilowo kończymy na środkowej śrubie każdego z nich. Po przyłożeniu niemal gotowych schodków do boku łóżka poziomujemy je ostatecznie, zaznaczając ich położenie pod spodem każdego z nich na wewnętrznej stronie boku. Dopiero teraz można nawiercać resztę otworow, rozkręcićlekko już wkręcone śruby i umieścić klej między krawędziami schodków a bokiem. Drabinko-schodki skręcamy i możemy je mocować do wyrka i do podłogi. Zależnie od fantazji można przy podłodze użyć klocków lub kątowników. Jeśli to prosta pionowa drabinka, nie ma żadnej filozofii. Skręcamy, mocujemy do podłogi tak jak słupki, po czym przykręcamy solidnymi śrubami do boku łóżka.

Dodatki

Jeśli przewidzieliśmy gniazdka w blacie czy też pod nim, musimy je zamocować teraz. To pozwoli nam zmierzyć minimalną wysokość, na jakiej blat znajdzie się nad platformą łóżka. Przy gniazdkach „natynkowych” możemy przykleić blat do platformy lub unieść go na 3-5mm, żeby kable się zmieściły. Gniazdka podtynkowe wmagajawiększej przestrzeni pod spodem. Nic straconego, zostaje jeszcze grubość materaca. 6-centymetrowy ugnie się tak, że musimy zamocować blt nisko. Przy 10-centymetrowy materacu sprężynowym przydałoby się zamocować blat na 2 warstwach płyty. To mogą być jakieś ścinki - płyta ma typową grubość 18mm, więc kilka kwadratów 3*3cm wystarczy do uniesienia blatu. Gąbkowe materace uginają się nieml do końca, ale to trzeba sprawdzić empirycznie. Chodzi o to, żeby brzeg blatu nie wrzynał się w przedramiona podczas opierania się na łokciach. W moim przypadku był materaz 6cm z gąbki, więc przykleiłem tylko kilka kawałków z 2 warstw resztek sklejki 4mm, byle się gniazda zmieściły. Efekt można zobaczyć na zdjęciach.

"Zdobienie"

Pozostało tylko przyklejenie drewnopodbnych kółeczek maskujcych na śruby, przyprasowanie listew brzegowych i przyklejenie profili PCV na górną krawędź burty oraz na krawędź blatu od strony materaca. Profil PCV docinamy według zasad obowiązujących przy wykonywaniu ramek na obrazki. Ostatnim krokiem jest lakierowanie. Wygładzamy drewno papierem ściernym i odpylamy. Szlifujemy także brzegi płyty OSB, o ile takowej użyliśmy. Lakierujemy bezbarwnym lakierem poliuretnowym. Na ramie 2 warstwy, na słupkach 3-4, na schodkach/drabince 4. Lakier schnie 12 godzin, więc pędzel przechowujemy w rozpuszczalniku w słoiku przykrytym nakrętką, żeby nam nie rozwiewało rozpuszczalnika po mieszkaniu. W nakrętce lepiej wykroić dziurę na rączkę pędzla niż jej nie użyć. Po wyschnięciu ostatniej warstwy lakieru matujemy go delikatnie papierem ściernym 600-800. Jeszcze dzień wietrzenia i życzę Wam dobrych snów na własnoręcznie wykonanym meblu.

Fotki

Kilka zdjęć. Jakość „komórkowa”, ale najważniejsze rzeczy widać.
Trochę to przypomina kolorowe zdjęcia drukowane w „Młodym techniku” czy „zrób sam” z lat 80. Mnie to pasi :-) wyro1.jpg wyro2.jpg wyro3.jpg wyro4.jpg wyro5.jpg wyro6.jpg