Fabryka Maszyn Dziwnych

Nie po to rodzimy się różni, żeby jeździć seryjnymi pojazdami.

Różnice

Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.

Odnośnik do tego porównania

moto:amor_skretu [2017/03/23 18:34]
moto:amor_skretu [2017/03/23 18:34] (aktualna)
Linia 1: Linia 1:
 +======Amortyzator skrętu===== ​
 +Idea stara jak motocykle. Otóż lubią one czasem "​trzepać kierownicą",​ np. przy hamowaniu. Szczególnie te z wózkiem bocznym - nawet konstrukcje ze skróconym śladem, na wahaczu pchanym "i w ogóle"​ czasem chcą wyrwać kierownicę z rąk. Jak się to uda, to kierownica wpada w rezonans, ruch ma coraz większy zakres i siłę, w końcu staje się nie do opanowania nawet sprawnym hamowaniem.
 +======Rozwiązanie======
 +=====Różne rozwiązania ze świata motocykli=====
 +W dawnych czasach umieszczano osiowo z główką ramy amortyzator cierny, działający jak fragment hamulca tarczowego. Siłę tarcia ustawia się w tym przypadku pokrętłem centralnie przed bakiem. Bywały też amortyzatory ramieniowe - również cierne, ale umieszczane na styku dwóch ramion, ktorych końce zaczepiano o ramę motocykla i gdzieś o przednie zawieszenie. ​
  
 +W "​ścigaczach",​ sprzętach do szeroko pojętego "​stuntu",​ często lądujących na przednie koło, używa się skomplikowanych,​ regulowanych amortyzatorów o zmiennej charakterystyce,​ w cenie mniejszego motocykla. ​
 +
 +W budowanych obecnie zaprzęgach z wózkiem bocznym i w maszynach do spokojnej jazdy, najlepiej wyposażonych w [[moto:​gmole|gmole]],​ używa się długich, tanich, zewnętrznych amortyzatorów. Są to gotowe amortyzatory skrętu z samochodów (wśród sidecarowców w USA zyskaly wręcz zwyczajową nazwę "VW damper"​) albo mniej lub bardziej udane próby wykorzystania "​siłowników"​ klapy tylnej z samochodu. Ja poszedłem w tę ostatnią stronę.
 +=====Moje amortyzatory=====
 +Amortyzator samochodowy o właściwie dobranej długości i zakresie ruchu należy rozkompresować,​ ponieważ w oryginale jest również resorem pneumatycznym. Rozkompresowanie polega na ostrożnym wywierceniu otworu w końcówce płaszcza, blisko jego zamocowania. __UWAGA - do tej operacji należy bezwzględnie ubrać okulary i ochronę twarzy. Olej pod ciśnieniem rzędu kilku MPa (kilkadziesiąt atmosfer), niosący ze sobą opiłki z wiercenia otworu dekompresującego,​ może uszkodzić wzrok lub zranić twarz.__  ​
 +
 +W ten sposób otrzymujemy... bezużyteczny,​ popsuty element. Należy wykonany przed chwilą otwór zaślepić, inaczej tłoczysko nie stawia praktycznie żadnego oporu. I to tak zaślepić, aby mieć możliwość późniejszego dolewania i upuszczania oleju, gdyż dobierając ilość i lepkość oleju ustawiamy doświadczalnie opór amortyzatora. Na nic zda się klejenie, zaklejanie "​termopokurczem"​ itd. Trzeba wspawać w grubą na ok. pół milimetra blachę, jakiś zawór, gwint albo co tam preferujemy. Ja wspawałem pół długiej nakrętki M6, bo akurat to miałem pod ręką. Wkręcona w nią śruba zapewnia wystarczającą szczelność do pracy amortyzatora. UWAGA - da się to zrobić "​migomatem",​ ale a) dobrym i B) trzeba "mieć rękę"​ do tego. Przepalenie płaszcza posyła siłownik na złom. Jak nie czujesz się na siłach szczelnie pospawać tulejki ze ścianką 3mm do rurki o ściance pół mm, zleć pracę komuś kto ma TIG-a.
 +
 +Na koniec trzeba wytoczyć (lub wykręcić ze złomowanego auta) śrubki z kulkami na końcu, które wkręcimy w odpowiednie gwinty. Na zdjęciu amortyzator z dwiema klamrami UPC - jedną do zakręcenia na pochwie amortyzatora przedniego, drugą na gmolu. Ten egzemplarz powstał dla kolegi. Mój gmol ma przygotowane gniazda pod takie zabawki, więc użyłem tylko jednej klamry na "​lagę"​.
 +{{:​moto:​amor_skretu:​1.jpg?​nolink&​|}}