Fabryka Maszyn Dziwnych

Nie po to rodzimy się różni, żeby jeździć seryjnymi pojazdami.

Różnice

Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.

Odnośnik do tego porównania

Nowa wersja
Poprzednia wersja
uaz:opis [2017/03/23 18:35]
127.0.0.1 edycja zewnętrzna
uaz:opis [2017/07/24 00:48] (aktualna)
igor [I źle, i dobrze]
Linia 8: Linia 8:
 Komfort ma różne oblicza. Zapomnij o klimatyzacji,​ miękkim prowadzeniu i miłym w dotyku kokpicie, nie ta bajka. Wszystko zostało zaprojektowane dla pewnego użytkowania,​ z całkowitym pominięciem patologicznych rozwiązań "​przeciwko uzytkownikowi",​ jakich pełno w nowoczesnych samochodach. On niczego nie udaje, nie musi bronic się bredniami o "​prestiżu i emocjach"​. Radość z UAZ-a odczujesz już wsiadając. Nie musisz schylać się jakbyś wchodził do ziemianki (w osobówce zawsze mam takie wrażenie), tu się wsiada jak do samochodu. Po stopniu, potem zajmujesz miejsce na fotelu. Nie przytwierdzonym nisko do podłogi, tylko na wysokości pozwalającej siedzieć z niepokurczonymi biodrami. W starszych wersjach Łazika pedały sprzęgła i hamulca są przymocowane do podłogi, ich ruch jest naturalny lub jak to się ładnie mówi - fizjologiczny. Zgodny z kierunkiem pracy ludzkiej stopy, choć dla nieprzyzwyczajonego może być dziwny. Nie męczą. Widok z kabiny pewny i rozległy. Prawie nic go nie przysłania. Komfort ma różne oblicza. Zapomnij o klimatyzacji,​ miękkim prowadzeniu i miłym w dotyku kokpicie, nie ta bajka. Wszystko zostało zaprojektowane dla pewnego użytkowania,​ z całkowitym pominięciem patologicznych rozwiązań "​przeciwko uzytkownikowi",​ jakich pełno w nowoczesnych samochodach. On niczego nie udaje, nie musi bronic się bredniami o "​prestiżu i emocjach"​. Radość z UAZ-a odczujesz już wsiadając. Nie musisz schylać się jakbyś wchodził do ziemianki (w osobówce zawsze mam takie wrażenie), tu się wsiada jak do samochodu. Po stopniu, potem zajmujesz miejsce na fotelu. Nie przytwierdzonym nisko do podłogi, tylko na wysokości pozwalającej siedzieć z niepokurczonymi biodrami. W starszych wersjach Łazika pedały sprzęgła i hamulca są przymocowane do podłogi, ich ruch jest naturalny lub jak to się ładnie mówi - fizjologiczny. Zgodny z kierunkiem pracy ludzkiej stopy, choć dla nieprzyzwyczajonego może być dziwny. Nie męczą. Widok z kabiny pewny i rozległy. Prawie nic go nie przysłania.
  
-Przez lata jazdy motocyklem z wózkiem bocznym przywykłem do bycia traktowanym na drodze jak człowiek. Kiedy zacząłem jeździć Golfem, czar prysł - trąbią, wciskają się, a idź pan w cholerę z taką jazdą. Kiedy pierwszy raz wyjechałem na ulicę Łajzą, wsyzstko wróciło do normy :)+Przez lata jazdy motocyklem z wózkiem bocznym przywykłem do bycia traktowanym na drodze jak człowiek. Czyli jak na dzisiejsze standardy - jak pojazd uprzywilejowany. Nie miałem pojęcia, że ktoś moze nie zechcieć ustąpić mi drogi czy "coś mieć" do tego, że nie zapieprzam tak szybko jak reszta. Kiedy w końcu zrobiłem prawko kat. B i zacząłem jeździć Golfem, czar prysł - trąbią, wciskają się, a idź pan w cholerę z taką jazdą. Kiedy pierwszy raz wyjechałem na ulicę Łajzą, wsyzstko wróciło do normy :)
 **Wyjeżdżasz na drogę i już wiesz dlaczego właśnie UAZ.** ​ **Wyjeżdżasz na drogę i już wiesz dlaczego właśnie UAZ.** ​
   * źle ustawione światła mijania tych z naprzeciwka nie oślepiają,​ masz głowę na odpowiedniej wysokości   * źle ustawione światła mijania tych z naprzeciwka nie oślepiają,​ masz głowę na odpowiedniej wysokości
   * jedziesz tak szybko jak chcesz, nie musisz zapierniczać jeśli nie jesteś w nastroju (np. po pracy). Lecisz sobie 70 na godzinę, z bananem na twarzy, nawet na autostradzie nikt cię nie obtrąbi. Najwyżej wyprzedzając pokażą kciuk w górze.   * jedziesz tak szybko jak chcesz, nie musisz zapierniczać jeśli nie jesteś w nastroju (np. po pracy). Lecisz sobie 70 na godzinę, z bananem na twarzy, nawet na autostradzie nikt cię nie obtrąbi. Najwyżej wyprzedzając pokażą kciuk w górze.
-  * studzienka kanalizacyjna wmontowana głęboko w asfalt? Eee, chyba po czymś przejechałem...  +  * studzienka kanalizacyjna wmontowana głęboko w asfalt? Eee, chyba po czymś przejechałem, a może mi się zdawało...  
-  * studzienka z krzywo włożoną klapą? Przejeżdżasz nad nią okrakiem nie zastanawiając się czy przywalisz miską czy wydechem +  * studzienka z krzywo włożoną klapą? Przejeżdżasz nad nią okrakiem nie zastanawiając się czy przywalisz miską czy wydechem. Nie przywalisz niczym, najniższy punkt mostu jest 220 mm nad ziemią 
-  * w gestym ruchu możesz utrzymywać odpowiedni dystans od tego przed tobą. Żaden się nie wciśnie, ŻADEN! Wygląd UAZ-a mówi "mam słabe heble i stalowy ​zderzak na wysokości Twojej ​potylicy". Tylko ostatni debil pozbawiony instynktu zachowawczego,​ nie przypomni sobie na Twój widok, co oznacza określenie "​bezpieczna odległość od innych pojazdów"​. To naprawdę czuć, nawet w mieście :)+  * w gestym ruchu możesz utrzymywać odpowiedni dystans od tego przed tobą. Żaden się nie wciśnie, ŻADEN! Wygląd UAZ-a krzyczy ​"mam słabe heble i zderzak ​z szyny kolejowej ​na wysokości Twojej ​głowy". Tylko ostatni debil pozbawiony instynktu zachowawczego,​ nie przypomni sobie na Twój widok, co oznacza określenie "​bezpieczna odległość od innych pojazdów"​. To naprawdę czuć, nawet w mieście :) 
 +  * nawet gnoje polujący na stłuczkę do ubezpieczenia,​ nie chcą się bawić z Łazikiem
   * czteropasmowa droga, dwa prawe na Kraków, dwa lewe na Będzin, jedziesz prawym i chcesz skręcić do Będzina - no problem. Wrzucasz lewy kierunkowskaz i już w wielkim lewym lusterku widzisz, jak gość za tobą przyhamowuje. Dziękuję, tak trzymać.   * czteropasmowa droga, dwa prawe na Kraków, dwa lewe na Będzin, jedziesz prawym i chcesz skręcić do Będzina - no problem. Wrzucasz lewy kierunkowskaz i już w wielkim lewym lusterku widzisz, jak gość za tobą przyhamowuje. Dziękuję, tak trzymać.
  
-Kierunkowskaz gaśnie sam po przekręceniu kierownicy, co niesamowicie mnie drażni w osobówkach podczas manewrowania na rondzie. W Łajzie wywalenie tej opcji zajęło kwadrans, teraz sam decyduję kiedy go zgasić. Ja ten odruch mam z motocykla, a jeśli nie masz, szybko go sobie wyrobisz.+Kierunkowskaz gaśnie sam po przekręceniu kierownicy, co niesamowicie mnie drażni w osobówkach podczas manewrowania na rondzie. W Łajzie wywalenie tej opcji zajęło kwadrans, teraz sam decyduję kiedy go zgasić. ​
  
 Podczas jazdy na bieżąco sprawdzasz temperaturę silnika, ciśnienie oleju. Dla mnie to też komfort. Wiesz co się z silnikiem dzieje. Kilka kontrolek, żadncyh rozpraszaczy. I wszystko w blaszanej "​desce"​ rozdzielczej. ​ Podczas jazdy na bieżąco sprawdzasz temperaturę silnika, ciśnienie oleju. Dla mnie to też komfort. Wiesz co się z silnikiem dzieje. Kilka kontrolek, żadncyh rozpraszaczy. I wszystko w blaszanej "​desce"​ rozdzielczej. ​
Linia 36: Linia 37:
 Kierownica nie ma wspomagania. Manewrując kręcisz jak kabestanem a po przesiadce do osobówki masz wrażenie, że ukręciłeś jej kolumnę kierowniczą. Dodatkowo sa luzy. Zdrowy luz na kierownicy UAZ-a to 2 centymetry na obwodzie. Jazda prosto wymaga kręcenia kierownicą,​ jak na starych filmach. Taki mamy klimat. Kierownica nie ma wspomagania. Manewrując kręcisz jak kabestanem a po przesiadce do osobówki masz wrażenie, że ukręciłeś jej kolumnę kierowniczą. Dodatkowo sa luzy. Zdrowy luz na kierownicy UAZ-a to 2 centymetry na obwodzie. Jazda prosto wymaga kręcenia kierownicą,​ jak na starych filmach. Taki mamy klimat.
  
-W kabinie pachnie mechaniką. No dobra, bez ogródek, śmierdzi jak "kaka demona"​. Silnikiem, rozgrzanym smarem ze skrzyni biegów, metalem. Brezentem lub laminatem, w zależności od materiłu na dach. Jeśli rozszczelni się wydech, od razu zostaniesz o tym poinformowany. Jeden to lubi, inny po przejażdżce UAZ-em będzie wolał wracać na piechotę. Zapach "​Wunderbauma"​ gdzieś się w kabinie rozwieje zanim dotzre do nosa, nawet nie ma po co wieszać. Ale nie śmierdzi kokpitem i tapicerką.+W kabinie pachnie mechaniką. No dobra, bez ogródek, śmierdzi jak "kaka demona"​. Silnikiem, rozgrzanym smarem ze skrzyni biegów, metalem. Brezentem lub laminatem, w zależności od materiłu na dach. Jeśli rozszczelni się wydech, od razu zostaniesz o tym poinformowany. Jeden to lubi, inny po przejażdżce UAZ-em będzie wolał wracać na piechotę. Zapach "​Wunderbauma"​ gdzieś się w kabinie rozwieje zanim dotzre do nosa, nawet nie ma po co wieszać. Ale nie śmierdzi kokpitem i tapicerką, "​nowoczesnością,​ europejskością i prestiżem"​.