Fabryka Maszyn Dziwnych

Nie po to rodzimy się różni, żeby jeździć seryjnymi pojazdami.

Kobyłki warsztatowe

Sklepowe kobyłki opisywane jako „dwutonowe” lub „trzytonowe” wyglądają licho. Składane nóżki z blachy gną się na boki jak wiotka drabina. Niby „muszą wytrzymać”, atesty mają, ale przynitowane do korpusu nie budzą zaufania. Kto chciałby dostać w mordę pojazdem, pod którym leży? Las rąk widzę. Uspawałem sobie więc solidniejsze, o szerzej rozstawionych nóżkach i serdecznie polecam to samo.

Cały zestaw: grzegorski.net_obrazki_warsztat_kobylki_1.jpg

Wkręcone stopki pod ramy z okrągłych rur: grzegorski.net_obrazki_warsztat_kobylki_2.jpg

I normalne to podtrzymywania prostokątnych podłużnic: grzegorski.net_obrazki_warsztat_kobylki_3.jpg
Stopki do okrągłych rur, wkręcone w gniazda z boku korpusu aby nie zgubić.

Chyba lepsze od nitu fi 6 z blaszki gr. 0,5: grzegorski.net_obrazki_warsztat_kobylki_4.jpg